- Pamiętaj: odrąbię Ci łapy, jeśli zobaczę na niej choćby draśnięcie.
Niezależnie od tego, gdzie się pojawi, niewątpliwie przyciąga uwagę przechodniów, zarówno potężną sylwetką drapieżnego, rasowego GT (dość nietypową dla bawarskiej marki), jak i gardłowym pomrukiem podwójnie doładowanego silnika, który nie tylko brzmi jak dzikie zwierzę, ale również dysponuje niedźwiedzią siłą, co śmiało można odczuć już po przekręceniu kluczyka w stacyjce - wóz aż drży, gdy tłoki zaczynają swoją naprzemienną pracę. Cylindry, w liczbie ośmiu, generują zachwycające 600 koni mechanicznych już przy 7000 tys. obrotów na minutę, dzięki czemu auto rozpędza się do setki w 4.2 sekundy. Podobnie do poprzedniego modelu, M6 posiada, a jakże, umiejscowiony na drążku, magiczny przycisk "M", po wciśnięciu którego przechodzimy w tryb sportowy i zostajemy obdarowani bonusową mocą 110 KM (łącznie 710 KM!). Ponadto samochód staje się jeszcze twardszy, i jeszcze bardziej czuły na pedał gazu. Jednak i bez tego ekscesu czarna bestia rwie do przodu już na najniższych biegach, a dociśnięcie prawej stopy do podłogi równa się potężnemu kopniakowi w plecy - po czym zostajemy wgnieceni w fotel z niesamowitą siłą przewyższającą nawet siłę startującego samolotu (dlatego warto uprzedzić pasażera przed ewentualną popisówą na światłach). Jazda jest stosunkowo stabilna nawet w granicach 300km/h, co zawdzięczamy napędowi na cztery koła oraz 420-milimetrowym tarczom hamulcowym ze spieków ceramicznych, gwarantującym najwyższe bezpieczeństwo oraz efektywność hamowania.
2013 BMW M6 Gran Coupé
Bi-Turbo | 5.0 V10 | G-Power
frozen black | coupe | quattro
710 HP | 330 km/h*
* - prędkość maksymana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz