shadowhunters
Wszystko skończyło się szczęśliwie. Demoniczny kielich został zniszczony, Mroczni Nocni Łowcy pokonani, a nowe porozumienia zawarte. Na świecie zapanował pokój, a wszyscy uradowani opuścili Idrys wracając do swoich Instytutów. Głos w Twojej głowie zaśmiał się. Najlepiej by było, gdyby Demony nie ruszały się ze swojego wymiaru i nie atakowały, biednych, głupich Przyziemnych. My, Nocni Łowcy, stworzeni przez Anioła Razjela, mamy brać na swoje barki ciężar tego świata, zapobiegając wszelkim konfliktom i wojnom. Ulepszeni runami i nafaszerowani treningami, walczymy z demonami i Podziemnymi.

czwartek, 10 marca 2016

The vultures want what’s left of me...

GADRIEL HEDA
13.02.1987 | wilkołak z urodzenia | alfa stada z dalekiej północy


Są jeszcze takie miejsca na ziemi, gdzie o wilczych watahach wciąż krążą legendy; gdzie można natknąć się na prawdziwe bestie w ludzkiej skórze... Miejsca, w których rejony ludzie nie zapuszczają się samotnie po zmroku. Istnieją jeszcze prawdziwe stada; zapełniane przez kolejne wilcze pokolenia, gdzie przemiana przez ugryzienie jest zaszczytem przysługującym nielicznym, a nie efektem zwykłego przypadku. Istnieją watahy, w których alfa potrafi utrzymać w ryzach sforę jedynie warknięciem, i w których każdą bliznę nosi się jak najznakomitszą biżuterię. Stada, w których szkoli się wojowników od samego szczenięcia; w których kobiety równają się w boju mężczyznom. Z takiej watahy pochodzi Gadriel i każdy powód jest dobry, byś trzymał się od niego z daleka...

Tymczasowo przywództwem w watasze zajmuje się jego beta. | 190 cm wzrostu. | Przyjechał do LA z czystej ciekawości, aby przyjrzeć się wilczej sytuacji na świecie. | Pierścień ojca. | Posiada tatuaże plemienne. | Jest szkolonym wojownikiem. | Nie zamierza zostawać zbyt długo | Na co dzień jest zwykłym drwalem. | Zniewalający uśmiech

Gadriel gardzi tutejszymi watahami, które zresztą uważa bardziej za zbitki okolicznych kundli niżeli jakiekolwiek stado. Jedynym, co darzy jeszcze mniejszym szacunekiem są przypadkowo przemienione wilkołaki pozostawione przez stwórców same sobie. Z drugiej strony szczerze im współczuje, ponieważ w jego stronach każdy ma swoje miejsce, a jeśli nie to przynajmniej ma możliwość wyboru: odejść lub zostać. Mimo to jednak - kto nie zasłużył, nie powinien dostąpić tego zaszczytu; wilkołaki powinny być zamkniętym kręgiem; ktoś powinien trzymać je w ryzach. Skoro tak się nie działo mogło to jedynie oznaczać nieudolność alfy. Póki co, Gadriel trzyma się na uboczu - nie zamierza w jakikolwiek sposób ingerować. Zamiast tego rozgląda się za tymczasową posadą, nocując w jednym z moteli. Innego wilkołaka pozna po samym spojrzeniu, co działa też w drugą stronę. Heda jest alfą z linii tych pierwotnych, co inne wilki mogą instynktownie wyczuć.


Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie
- szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz