shadowhunters
Wszystko skończyło się szczęśliwie. Demoniczny kielich został zniszczony, Mroczni Nocni Łowcy pokonani, a nowe porozumienia zawarte. Na świecie zapanował pokój, a wszyscy uradowani opuścili Idrys wracając do swoich Instytutów. Głos w Twojej głowie zaśmiał się. Najlepiej by było, gdyby Demony nie ruszały się ze swojego wymiaru i nie atakowały, biednych, głupich Przyziemnych. My, Nocni Łowcy, stworzeni przez Anioła Razjela, mamy brać na swoje barki ciężar tego świata, zapobiegając wszelkim konfliktom i wojnom. Ulepszeni runami i nafaszerowani treningami, walczymy z demonami i Podziemnymi.

niedziela, 17 maja 2015

I'll be a better man today...


Nicholas Turner
#wilkołak #bitten #27lat #hot #ciacho #bigbrother #wolny #zaisty #Alpha


"My past has tasted bitter for years now so I wield an iron fist..."

Miał szczęśliwe dzieciństwo, dopóki jego ojciec nie zginął w wypadku samochodowym. Miał wtedy jedenaście lat. Odciął się od ludzi, nawet swojej rodziny, która była mała, a jednak do tej pory nie było dla niego nic ważniejszego. Wszystko straciło barwy, gdy jego ojciec umarł. Stał się rozgoryczonym i złym na cały świat dzieckiem. Z czasem wdał się w złe towarzystwo i powoli zatracał siebie. W wieku czternastu lat zaczął palić, a niedługo potem wplątał się w handel narkotykami. Nawet sam zaczął ćpać. Należał do swego rodzaju gangu, którego był najmłodszym członkiem. Dlatego gdy ich złapała w końcu policja, a on miał zaledwie szesnaście lat, dostał drugą szansę. Udał się na odwyk, który nic nie dał oraz wykonywał prace społeczne przez kilka miesięcy. Miał także swojego kuratora, który odwiedzał go co jakiś czas, by sprawdzić, czy robi postępy. Takie wrażenie sprawiał, choć nic się w nim nie zmieniało. Dalej czuł pustkę, choć przez przymus pozostania w domu poza pracami społecznymi i szkołą, przywiązał się na nowo do swojej rodziny. Jednak nie potrafił zrezygnować z narkotyków, alkoholu i papierosów. Żył bez nich przez kilka pierwszych tygodni, ale było ciężko. Terapeuta myślał, że zaczyna mu się polepszać, ale on po prostu znalazł sobie dilera, który zakradał się do niego niepostrzeżenie. Kurator niczego nie zauważył. Nick zawsze był inteligentny jak na swój wiek, dlatego udało mu się umknąć wymiarowi sprawiedliwości. Wrócił do starego życia, choć teraz udawał przed rodziną, że wszystko jest w porządku. W końcu znowu wyszło na to, że zadarł z niewłaściwymi ludźmi. Ktoś podłożył ogień w jego domu. Matka umarła, ratując jego młodszą siostrę. Nicka akurat nie było wtedy w domu, ponieważ poszedł się naćpać, a gdy wrócił rano następnego dnia, zastał jedynie zgliszcza domu, policję i zapłakaną siostrę. To był moment przełomowy w jego życiu, przez który musiał się zmienić na lepsze dla swojej siostry. Prawie dziewiętnastoletni Nick z dnia na dzień rzucił nałogi (choć było ciężko i niesamowicie go ciągnęło, żeby wrócić do takiego życia), znalazł pracę i adoptował swoją małą siostrzyczkę, po czym wyjechali razem do Los Angeles, by zacząć nowe życie. Stał się praktycznie jej ojcem i jakoś podołał tej odpowiedzialności. Jednak szybko jego życie wykonało obrót o trzysta sześćdziesiąt stopni. Zaatakował go wilkołak. Podczas pierwszej przemiany nie miał pojęcia, co się dzieje i nie wiedział, jak sobie z tym poradzić. W szale zadrapał swoją siostrę, która przez to również została skazana na ten sam los. Miał wtedy dwadzieścia cztery lata. Dołączyli do watahy, chcąc uniknąć ponownie takich sytuacji, choć początki w Świecie Cieni były dla nich trudne. Nick dalej pracował i opiekował się siostrą, a w wolnych chwilach razem ćwiczyli. Po jakimś czasie udało mu się założyć własną księgarnię, która całkiem dobrze prosperuje (w każdym razie nie narzekają). Jego szczęście nie mogło trwać jednak zbyt długo i zupełnie przez przypadek wpakował się w aferę, której przyczyną był sam Patric Ward, zadzierający z Nocnymi Łowcami. Nick podczas pewnej nocy w klubie usłyszał przypadkiem jego rozmowę z podejrzanym czarownikiem i takim sposobem, by ratować życie, stanął z nim do walki. Wygrał. Sam nie wie jak, ale musiał być to co najmniej cud, ponieważ Nicholas zaledwie od trzech lat jest wilkołakiem, a teraz przejął obowiązki Alphy. Zapewne naraził się kilku osobom, ale postanowił uprzątnąć bałagan, którego narobił stadzie Patric.


"Grace is just weakness - or so I've been told..."


 Przez swoją przeszłość Nick nie potrafi pozbyć się pewnych nawyków lub tworzy nowe, by zerwać ze starymi. Z wierzchu jest dość skomplikowany, jednak jego siostra dobrze wie, że nie trzeba mu wiele do szczęścia. Nie jest zbyt wymagający, a jednak trzeba się napracować, by zdobyć jego zaufanie i przychylność. Żarty? Pewnie. Brawura? A jakże. Nick nie mógłby się bez nich obejść, a teraz są mu potrzebne jeszcze bardziej. Przecież jako Alpha nie może okazać strachu, który jest mu tak dobrze znany. Wypiera się tego, ale szuka miłości. Nie jest beznadziejnym romantykiem, który nagle rzuci wszystko dla tej jedynej, ale po prostu chciałby mieć świadomość, że jest na świecie ktoś, kto kocha go taką miłością, jaką darzyli siebie jego rodzice. Mimo że udało mu się pokonać nałogi, dalej ma tendencję do wpadania w kłopoty, choć stara się nad tym panować przez wzgląd na swoją ukochaną siostrzyczkę. Juliette jest jego małym promyczkiem, który rozświetla mu każdy dzień i pomaga mu iść przez życie, którego stała się nieodzowną częścią. Nieraz jest zbyt opiekuńczy i zaborczy. Robi wszystko, by ją chronić, a reszta nie ma najmniejszego znaczenia. Przynajmniej tak było aż do teraz. Bycie Alphą postawiło przed nim wiele trudności, których jeszcze nie pokonał, ale stara się. Można o nim powiedzieć wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że się poddaje. Będzie narażał własne życie, byleby mu się udało osiągnąć cel. 

"For all of the perfect things that I doubt..."



Nicka nie potrzeba długo i rozwiąźle opisywać. Wystarczy na niego spojrzeć. Ciężko określić jego kolor włosów, ponieważ w zależności od światła są one albo jasno brązowe, albo mienią się ciemnym blondem. Podobny problem jest z jego oczami, które balansują na krawędzi między zielenią a błękitem. Bardziej jednak można określić je jako morskie. Fakt, czy się ogoli, zależy od jego nastroju rano. Zazwyczaj ma zaledwie kilkudniowy zarost. Zauważył, że odkąd jest wilkołakiem, ma nieco więcej owłosienia (zwłaszcza na klatce piersiowej). Także zarost szybciej mu odrasta, ale nie narzeka specjalnie, ponieważ dziewczyny to kochają. Nigdy nie miał problemu z podrywaniem dziewczyn, ale od jakiegoś czasu lgną do niego jeszcze bardziej (zapewne przez ten tak zwany "zwierzęcy magnetyzm"). Nie można się im dziwić. Nick dba o kondycje i swoje ciało, które jest umięśnione w sam raz, przynajmniej dla niego. Zazwyczaj nosi zwykłe luźne t-shirty i jeansy. Lubi swoją bezrękawną bluzę, w której ćwiczy. Mimo wszystko na co dzień nosi jednak jeansową kurtkę, którą dostał od swojej siostry na urodziny kilka lat wcześniej. Kiedy ma dobry dzień, zdarzy mu się ubrać kolorowe spodnie.

* lubi seks
* sarkazm, ironia
* ma własną księgarnię
* od kiedy jest wilkołakiem, nie ciągnie go do jakichkolwiek używek
* ma Chevroleta Impalę z '67
* nieuleczalny flirciarz
* gdyby tylko mógł, przespałby wieczność
* po tym jak zabił Patrica, przejął jego klub - Ostium


||WĄTKI||




kontakt: 39998861

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz