~ Dolarów?
~ Tysięcy...
Kto miał nieprzyjemność poznać Damona Graya wie, że mimo miłej dla oka aparycji on wcale do miłych nie należy. Zwodzi każdego wyćwiczonym uśmiechem i wyuczoną uprzejmością, ale to wszystko tylko pozory. Jak wiadomo nie zawsze wszystko jest takie na jakie wygląda.
Damon jest biznesmenem, który ponad wszystko ceni sobie pieniądze. Spośród licznego wachlarza sposobów w jakie mógłby pozyskać majątek, ten nieczuły drań wybrał sobie kilka i to nie koniecznie legalnych.
Jego najważniejszym i zarazem największym źródłem dochodu jest handel żywym towarem. Tak, to okrutne, ale on nie ma skrupułów jeśli chodzi o pieniądze. Lubi je i nie obchodzi go los innych ludzi. Jeśli trafiają na sprzedaż, sami są sobie winni.
Organizuje również walki. Wystarczy dwóch chętnych, którzy mają kasę, a jeśli on również może mieć w tym niezły interes walka stanie się wydarzeniem wieczoru. Nigdy jednak nie zgadza się na walki na śmierć i życie. Nie to, żeby obchodził go przegrany, ale potem miałby problem z pozbyciem się truchła. Sprawa o morderstwo mu nie potrzebna.
No i oczywiście wisienka na torcie, czyli klub nocny z usługą dodatkową. Zatrudnia kilkanaście tancerek, które swoim ciałem mają zachęcić naiwniaków do skorzystania z usług wyszkolonych prostytutek. Mogą również zgarnąć samą tancerkę, ale tylko jeśli ta się zgodzi. Cena za to jest oczywiście znacznie wyższa, bo dziewczyna za tą usługę ma płacone dużo więcej. Jednak nie ważne na co zdecyduje się klient, Damon dba o swoje interesy, a jego klub to nie podrzędny burdel. Miejsce jest ekskluzywne i tylko nieliczni mają do niego wstęp. A każda kobieta ma być traktowana odpowiednio. Mimo wszystko to są damy. Puszczalskie, ale damy. Bo za byle dziwkę nikt by aż tyle nie płacił.
~ Co jest z Tobą nie tak, kurwa?!
~ Wszystko, złotko...
~ Właśnie, kurwa widzę!
Damon nie jest typem przyjemniaczka. Jeśli coś chce to to dostaje. Nie przewiduje wyjątków. W swoim życiu nie miał łatwo. Przez 32 lata jakie ma na karku, niejednokrotnie zarobił w mordę lub trafił do kicia. Wie co to znaczy walczyć o życie, ale mimo to nie poddał się. Zaczął jak każdy, od dilerki, a potem jakoś samo się potoczyło. Ciężko pracował na to co ma i nie ma zamiaru pozwolić, by ktokolwiek mu to odebrał. Nie daje sobie w kasze dmuchać. Jeszcze ktoś mógłby mu napluć. Ma dość ciężki charakter. Potrafi dostosować się do każdej sytuacji. Nie przebiera w słowach. Wali prosto z mostu, kiedy coś mu nie pasuje. Jego przeciwnik ma dwa wyjścia: dostosować się grzecznie albo... zarobić w pysk, a potem się dostosować. Tak czy inaczej Damon stawia na swoim. Niemal zawsze. Nie ugania się za kobietami. Nie musi, one same lgną do niego gdy poczują pieniądz. Nie potrzebuje inteligentnych kobiet w swoim życiu. Takie za dużo kombinują. Te które myślą tylko o pieniądzach są wystarczające na jedną noc, a on na więcej ich nie potrzebuje. Nie korzysta z usług własnych dziewczyn. One i bez tego mają pełno roboty. Każda z nich chętnie wykonuje swoją pracę. Żaden z niego filantrop, ale większość z nich albo zgarnął z ulicy, gdy przymierały głodem, albo wyłowił je z tłumu i zaproponował to, zamiast je przehandlować. Nie mówi za dużo o swojej przeszłości. Od kilku lat wie od Świecie Cieni, ale nie miesza się w te sprawy. Nie jego biznes. Jeśli ktoś z tego świata chce ubić z nim interes, musi to zrobić jako człowiek. Nie pozwala się zastraszyć. Możliwe, że odczuwa czasami lęk, lecz nie daje tego po sobie poznać. Jest twardy i twardą ręką prowadzi interesy. Nie potrzebuje nikogo. Nie ma przyjaciół, ewentualnie kilka zaufanych osób, które doglądają wszystkiego kiedy on nie może. Nawet w policji ma swoich ludzi, którzy za odpowiednią ilość gotówki zrobią wszystko by był czysty jak łza.
Wyglądem nie przypomina człowieka sukcesu. Nie chadza w garniturach i nie umawia się na spotkania biznesowe w drogich restauracjach. Mierzy około 1,90 metra i ma postawną sylwetkę. Lata treningów i uczenia się sztuk walki wyrobiły w jego ciele twarde niczym stal mięśnie. Twarz zawsze zdobi przynajmniej kilkudniowy zarost lub doskonale przystrzyżona broda. Włosy można określić jako artystyczny nieład. Brązowe tęczówki nie przeoczą żadnego szczegółu. Ubiór typowego bad boya z domieszką lekkiej elegancji, jak przystało na człowieka przy kasie. Gdyby opisać jego wygląd jednym słowem, można by użyć tylko tego: PLAYBOY.
***
Oto Damon, człowiek sukcesu xD
face : Hugh Jackman *.*
Może kiedyś coś dodam xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz