niedziela, 17 maja 2015

Happiness is a warm gun



Blue
Benedict Blackburn
- 24 lata -
- 12.07. -
- W związku z perwersyjnym czarownikiem -
- Wilkołak bez stada -

Kiedy Blue był małym chłopcem postrzegano go jako uczynnego,grzecznego aniołka. Mieszkał i wychował się w Nowym Jorku, miał kochającą rodzinę, świetne stopnie i wielu przyjaciół, między innymi swoją sąsiadkę  Elisabeth , która była jego najlepszą przyjaciółką. Wszystko zmieniło się kiedy tuż przed liceum przeprowadził się wraz z rodziną do Anglii. Zaczął imprezować, ćpać i palić, parę razy prawie przedawkował. Wpłynęło na niego otoczenie, nowe znajomości, nowa szkoła. Zepsuły się jego stosunki z rodziną i ulgi wcale nie dodawał fakt, że jego rodzice postanowili się rozwieść. Pewnej sobotniej nocy kompletnie pijany pałętał się bez celu po lesie. Tak zwani przyjaciele go opuścili, bo prawda jest taka, że po przeprowadzce do Europy jakoś nie mógł znaleźć kogoś, kogo mógłby nazwać prawdziwym przyjacielem. Został zaatakowany przez młodego wilkołaka i do tej pory nie ma pojęcia jak udało mu się wyjść bez szwanku (no, prawie) z tego spotkania. Podejrzewa, że ktoś mu pomógł, ale tak naprawdę niewiele pamięta z tamtej nocy. Zupełnie przypadkowo spotkał Annę , parę lat starszą od niego wilkołaczkę, która wytłumaczyła mu co się z nim dzieje i jakie są tego skutki. Oświadczyła, że lepiej będzie jak Ben wyjedzie, żeby nie narażać innych na niebezpieczeństwo, a że chłopak był przerażony przystał na jej propozycję - uciekł z domu, nie informując nikogo, gdzie jedzie i czemu. Do tej pory nie wie co  stało się z jego rodziną. Wraz z Anną, z którą  wdał się w szalony romans, przeniósł się do Los Angeles, gdzie za pieniądze zbierane od dziecka (te, które nie zostały wydane na dragi) kupił sobie małe mieszkanie na spółkę z Anną w centrum miasta. W pewnym sensie szczęście mu sprzyjało - znalazł pracę w pobliskiej kawiarni. Niestety jego wielka miłość go opuściła, zostawiając mu kartkę z dwoma przeklętymi słowami, które złamały mu serce: „Nie wrócę”. Minęło kilka lat, a on nadal nie zapomniał o Annie, choć wie, że nigdy w życiu już jej nie zobaczy.

And the masquerade
Will come calling out
At the mess you made


Jest bardzo spostrzegawczy, sprawnie łączy odpowiednie fakty i to przydaje mu się zarówno podczas walki jak i poznawania nowych ludzi. Do obcych podchodzi z dystansem i to wcale nie oznacza ,że cechuje go nieśmiałość - po prostu życie nauczyło go, że nie należy ufać byle komu. Czasem widać u niego przejawy poczucia humoru i ironii, ale zazwyczaj sprawia raczej wrażenie osoby zimnej i bezuczuciowej,co jest kompletną bzdurą. Jest odważny, ale nie lekkomyślny, w odpowiednich chwilach potrafi zachować spokój, rzadko kiedy udaje się komuś wyprowadzić go z równowagi. „Samotnik” to określenie, które pasuje do niego bardziej niż „dusza towarzystwa”. Jednak, kiedy już znajdzie osobę, na której mu zależy ukazuje się jego przyjemniejsze oblicze. Dużo się wtedy uśmiecha i wygłupia, bo śmiech to zdrowie, czyż nie? Bywa wredny i uparty, pod skorupą sarkazmu i złośliwości ukrywa się jednak dusza naznaczona wieloma bliznami. 


* Przyjaciel Emeral
*Dorywczo pracuje w kawiarni,co piątek daje tam krótki muzyczny występ
*Świetnie śpiewa i gra na gitarze
*Mówi płynnie w czterech językach:angielskim,hiszpańskim,włoskim i francuskim 
*Jego ulubiony alkohol to whiskey
*Interesuje się łucznictwem i muzyką
*Kiedyś trenował boks,więc potrafi świetnie walczyć
*Boi się latania samolotem
*Ma prawo jazdy
*Lubi czytać książki fantasy i kryminały
*Nienawidzi swojego imienia,więc wszyscy nazywają go po prostu Blue (wzięło się to od jego niebieskich oczu) 
*Jest biseksualny
*Jeździ motorem
*Ma psa o imieniu Boo



_____________________________________
Wyglądu użyczył: Ian Somerhalder
KP w budowie
Kontakt: 53257937

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz