środa, 24 czerwca 2015

From the cradle to the grave...


Crystal Lightwood jest z Instytutu w Londynie. Choć urodziła i wychowała się w Idrysie jej rodzice zdecydowali, że nie zostanie tam w Akademii. Pierwszym Instytutem był ten we Włoszech, w Wenecji, lecz gdy okazało się, że londyński jest lepiej chroniony po Mrocznej Wojnie poproszono by została tam przeniesiona. Spędziła w Londynie pięć długich lat. Trenowała, uczyła się historii Nocnych Łowców i zapoznawała się z demonologią. 

Trzask! Waza z delikatnej, saskiej porcelany rozbryzgła się we wszystkie strony, gdy młoda, może piętnastoletnia dziewczyna rzuciła nią o ścianę. Spojrzała na stojącą w progu kobietę z morderczym wyrazem twarzy. Jej ciemne włosy były splecione w ciasny warkocz.
~ Nigdzie nie jadę! ~ Warknęła przez zaciśnięte zęby. Jej szaro-niebieskie oczy ciskały błyskawice. Kobieta z kamiennym wyrazem twarzy bębniła palcami po przedramieniu. Czekała. Było oczywiste, że dziewczynie trzeba dać trochę czasu na przetrawienie informacji i wyładowanie ewentualnej złości. Mimo wszystko nie spodziewała się, aż takiego sprzeciwu z jej strony. Z westchnieniem rezygnacji weszła do środka i podeszła do łóżka na którym był ułożony strój bojowy i pas z bronią. 
~ Chciałaś trenować? ~ Dziewczyna wyprostowała się i przybrała obojętny wyraz twarzy. Zawsze tak robiła, gdy chciała coś ukryć. ~ Szłaś polować. ~ Kobieta pokręciła głową.
~ Nie wyjadę. Podoba mi się tu. ~ Cichy głos tak bardzo nie pasował do dziewczyny, że było to aż dziwne, iż potrafi tak cicho mówić. ~ Mamo..? ~ Kobieta wzięła głęboki wdech. 
~ Crystal, jedziesz do Los Angeles. ~ Odwróciła się i wymaszerowała z pokoju zanim dostrzegła jak córka zaciska dłonie w pięści, chwyta jeden ze sztyletów i ciska nim w ciemne dębowe drzwi. 

Crystal niedawno skończyła 18 lat. Mimo młodego wieku ma za sobą nie małą liczbę zabitych demonów. Jej szaro-niebieskie oczy widziały niejedno. Wiele podróżowała przenosząc się z jednego Instytutu do następnego, choć nigdzie nie zabawiła na tak długo jak w Londynie. Ciemne włosy spływają miękko na ramiona. Twarzyczkę ma bladą niczym u anioła, lecz nie daj się zwieść pozorom. Dziewczyna jest strasznie niska nawet jak na swój wiek, gdyż ma zaledwie 164 cm wzrostu. Ubiera się raczej normalnie, choć preferuje ciemne bądź pastelowe barwy. Nie cierpi różu. Ten kolor jest dla niej jak czerwona płachta na byka; wkurza ją i tyle w tym temacie. Jej ulubioną bronią są sztylety, choć nie pogardzi kuszą, łukiem i strzałami. Walka na miecze nie jest jej mocną stronę, lecz stara się to zmienić. Jej charakter jest dość... skomplikowany. 
Nigdy jakoś za specjalnie nie zastanawiała się nad tym co mówi. Często wtrąca się w nie swoje sprawy nieproszona, twierdząc, że wie wszystko najlepiej. Taki wścibski babsztyl. Co gorsza, jak dotąd nie znalazł się nikt, komu udałoby się ją jakoś opanować. Nie ma również przyjaciół. 
Crystal bywa: wredna, infantylna, złośliwa, bezpośrednia, chamska, agresywna, podejrzliwa, nieufna, zamyślona, zamknięta w sobie, smutna i wiele innych. Niekiedy miewa stany, które nazywa "bez kija nie podchodź", w których to na ogół wyładowuje się na tarczach strzelniczych w sali treningowej. Jest też stań "chcę być sama", a wtedy zamyka się z dobrą książką w pokoju lub zaszywa w innym kącie Instytutu. 
Jednak, co na pewno jest zauważalne, Crystal nie jest z kamienia. Jest wrażliwa na piękno i naturę. Lubi spędzać czas na świeżym powietrzu rysując lub grając na gitarze. To pierwsze, według niej, raczej średnio jej wychodzi. 
Dziewczyna ma swoje małe słabości jak np. strach przed gryzoniami. Panicznie boi się: myszy, chomików, szczurów, nietoperzy, świnek morskich itp. Wyjątkiem są szynszyle, choć i tak się wzdryga. Jej lęk może być objawiony zwykłym wrzaskiem, zesztywnieniem całego ciała lub, w najgorszym wypadku, omdleniem. 

Jej wrzask poniósł się po całym domu. Mężczyzna siedział w fotelu obok żony, wpatrując się w ogień na kominku, jednak zerwał się natychmiast, gdy nieludzki krzyk wypełnił jego uszy. Wpadł do pokoju córki, rozglądając się dookoła. Dziewczynka skulona na łóżku, krzyczała cała zalana łzami. Patrzyła się tylko w jeden punkt. Ktoś przecisnął się obok mężczyzny i dopadł do dziecka, przytulając je do piersi. 
~ Co się stało? ~ Zapytała kobieta, kołysząc się z córką w przód i w tył. Mała pociągnęła nosem. 
~ P-potwór. ~ Wyjąkała, po czym wskazała na malutką, szarą myszkę. Mężczyzna spojrzał skonsternowany na córkę z trudem hamując śmiech. Podszedł do gryzonia i złapał szybko między ręce, wychodząc z pokoju. Gdy wrócił, przysiadł obok córki na łóżku. 
~ Już nie ma twojego potwora, Księżniczko. ~ Siedmiolatka spojrzała nań nieufnie, po czym zarzuciła mu ręce na szyję, wtulając się w ciepłe ciało ojca.

♦   ♦   ♦   ♦   ♦
Podstawowe informacje

Godność: Crystal Lightwood
Wiek: 18 lat
Rasa: Nocna Łowczyni
Status: To skomplikowane
Runy: Siły, Pamięci, Niewidzialności, Bezdżwięcznośći
Kontakt: gg 45262167
Użyty wizerunek: Mandy Moore




Ciekawostki

^ Jej ojciec zginął w Mrocznej Wojnie
^ Lubi flirtować, drażnić się z chłopakami
^ Lubi kawę z mlekiem
^ Nienawidzi poezji
^ Nie przepada za wilkołakami
^ Ktoś jej kiedyś powiedział, że jest człowiek sku***el - nie przejęła się tym

♦   ♦   ♦   ♦   ♦
Od Autora
Jestem chętna na wątki i powiązania. KP mogę czasami modyfikować, coś dodawać. 
To tyle ode mnie. Jeżeli jakieś problemy to na GG jestem prawie codziennie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz